Samochody „specjalne” i nie tylko

Przez samochody specjalne można rozumieć samochody do zadań specjalnych czyli np na co dzień spotykane wozy policyjne, strażackie czy karetki pogotowia.

Ale mogą to też być samochody służbowe, nie koniecznie mające realizować nadzwyczajne cele, a zwyczajne służbowe będące jednocześnie reklamą dla swoich właścicieli.

Takimi właśnie są trzy pierwsze prezentowane modele.

Ford F150 🇺🇸 Garden House – sklep ogrodniczy

Myślę, że nie bez powodu jest zielony 😉

Muszę powiedzieć, że jest to jedno z ładniejszych wydań F150 Bburago, właśnie ze względu na piękny zielony kolor i to w dodatku w wersji metalicznej.

Dodatkowe dwa pasy przez środek nadają mu charakteru amerykańskiego muscle cara.

Indywidualności oczywiście nadaję podpis na drzwiach „Dream Garden” oraz tablica rejestracyjna z Michigan

Moja ocena to 10/10!

Renault Captur 🇫🇷 Post Office – poczta

Tu również kolor bardzo podnosi wartość samochodu.

Żółta perła z białym dachem oraz grafiką Post Office sprawia, że trzeba pocztowego Captura zaliczyć do grona tych ładniejszych

Ocena 9/10

Punkt odjąłem za przednie reflektory, które za bardzo zlewają się z nadwoziem

Renault Clio IV 🇫🇷 Pharmacy – apteka

Malowany w dwóch kolorach białym i zielonym i podpisem Pharmacy przyciąga wzrok.

Zagadką dla mnie była jego tablica rejestracyjna.

Renault nie jest w grupie marek którymi się interesuje, więc musiałem to sprawdzić.

B98 to kod produkcyjny Clio IV generacji produkowanej w latach 2013-2021.

Ocena identyczna jak wyżej 9/10

Minus za nieprecyzyjne łączenie białego z zielonym 🙁

Volkswagen New Beetle 🇩🇪 Toy Store – sklep z zabawkami

Wielka szkoda, że nie pojawiła się na nim jakaś grafika np. żółtego miśka 🧸 lub taki sam kolorowy napis TOY STORE jak na banerze sklepu, bo sam błękitny kolor nie porywa…

Uważam, że Bburago zabrakło konsekwencji i że na wzór całej serii garbus też powinien mieć na sobie jakąś grafikę 🙁

Moja ocena dla VW to jedyne 8/10

 

Całkowicie „cywilny” Seat Ibiza IV 🇪🇸 – do zestawu RONDO

Hmmm, cóż mogę powiedzieć.

Jestem nim po prostu rozczarowany, ale i… zaskoczony.

Rozczarowany brakiem znaczka na grillu i tylnej klapie, brakiem przednich halogenów i napisu IBIZA.

Zaskoczony ładnym niebieskim metalizowanym kolorem i… kształtem przedniej maski.

Szczerze to nie wiem skąd taka. Bo nawet po liftingu była inna…

Dodam, że sam przód modelu bez logo Seata przypomina mi stuningowaną Ibizę Boca negra (czyli czarne usta).

No coś ona ma w sobie!

Niestety Ibizę oceniam na 8/10.

Robię to z bólem serca, ale uproszczeniom mówię kategoryczne NIE!

Tym razem na koniec nie będzie wspólnego rodzinnego zdjęcia wszystkich zaprezentowanych dzisiaj modeli, a zdjęcia pudełek zestawów.

Dla zaspokojenia Waszej ciekawości.

Nie, nie otwierałem i nie składałem „domków” – poczty, apteki czy sklepu ogrodniczego.

Tak jak je w fabryce włożyli do pudełek, tak tam sobie dalej leżą 😉

 

 

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Cześć Michał! Super wpis!
    Tym razem moja opinia będzie zawarta w „ czterech literach” ( i nie są to te, o których myślisz!).
    A – jak Atrakcyjne modele,
    B – jak Bardzo dobrze wypunktowane ich słabsze strony,
    C – jak Ciekawy opis każdego modelu,
    D – jak Dobre zdjęcia ( jak zawsze).
    Muszę przemyśleć czy iść Twoim śladem, czy kontynuować modele Ferrari 1:43 Race & Play.
    Gdyby nie moja słabość do autek Welly i Kultowych Autobusów PRL-u dałoby się to pogodzić.
    Jeszcze raz gratulacje za bardzo ładną prezentację.
    Pozdrawiam

    1. Cześć Przemek
      Dzięki za same komplementy!
      Cały czas staram się, żeby wpisy były ciekawe i atrakcyjne.
      I owszem, nie lubię się rozpisywać na temat suchych faktów jak osiągi i dane techniczne bo wolę napisać coś od siebie.
      Pozdrawiam i zapraszam!

Dodaj komentarz

Close Menu